Co on robi ?! - pomyślałem
Dłużej nie czekając pobiegłem za nim. Chociaż nie mam sharingana to jestem z klanu Uchiha, więc zdążyłem zauważyć którą drogą poszedł. Po jakiś 5 minutach biegu doganiam go.
Offline
<Przychodzę do domu ze sprzętem i przekąskami na imprezę podłączam wszystko>
- No to czas na impre
<Dzwonie po DJ i przynoszę stół do miksowania>
Offline
PRzychodze, siadam w koncie i pije kilka drinków...czekam aż impreza się rozkręci
Offline
<Daje muzę na fula i na chwilkę wychodzę>
<Po 5 minutach wracam z ludźmi i przekąskami które kładę na stole>
- Rozkręcimy tą imprezę...
<Podchodzę do Shirikari>
I jak....
<Sam biorę 1 drinka i piję>
Offline
-Po staremu. Słuchaj ten staruch, który Ci to wstrzyknął został wypuszczony. Podobno jakiś jounin przekonał strażnika więzienia, żeby go wypuścił, więc miej się na baczności...i musisz ostrzec twoją matkę i ojca, on może coś planować. A teraz odprężmy się, w razie czego mam stąd dobry widok na drzwi więc patrze kto wchodzi. <biorę drinka i piję dalej>
Offline
<Chwile jestem zamyślony>
Ja... nie mam rodziców. Ojciec zmarł na wojnie kiedy miałem 6 lat a Matka rok po nim.
<Po tych słowach łża mi spłynęła po policzku>
- Ale nie ma co płakac nad przeszłością teraz musze na siebie uwarzac...
Offline
-Hm...więc twój ojciec musiał coś mu zrobić, ale nie przypuszczam żeby to było coś poważnego. Tak czy inaczej nie zmienisz przeszłości, ale zawsze możesz przyjść do mnie i pogadać (jak zrobie sobie dom ) Gdyby on próbował coś zrobić powiedz mi to, zawsze Ci pomogę. Ale teraz on ma coraz mniej czasu. Musisz nauczyć się jakiejś techniki atakującej, żeby się przed nim obronić. Na szczęście to nie jest ninja więc im dłużej będzie czekał tym Ty będziesz silniejszy i to nie działa na jego korzyść, więc musisz uważać w najbliższych dniach. A teraz bawmy się, jest impreza, biorę Althaira i załatwiam mu partnerke do tańca. Sam siadam i pije dalej....
Offline
<Tańczę z nią chwilę i siadam koło Shirikari i pije 2 drinki>
- Może wybierzemy się na miasto po jakąś broń zawszę się przyda...
Offline
Sprzedawca nam nie da...Musimy być geninami, ale jak tylko nim zostanę kupię sobie coś ciekawego Tymczasem biorę go za rękę i idziemy się przejść po mieście
Offline
<Otwieram drzwi i wchodzę do domu>
- Ile mam sprzątania....
<Posprzątał do, umył się i poszedł spac>
Offline